Przejdź do treści

Wyjazd naukowców WBNS do Armenii

W dniach 04 -11 czerwca 2022 profesorowie WBNS wizytowali Wydział Biologii Uniwersytetu w Erewaniu (Armenia). Dr hab. Jerzy Romanowski, prof. ucz. wyjechał w ramach grantu Erasmus, prof. dr hab. Krzysztof Turlejski jest koordynatorem tego grantu a dr hab. Piotr Ceryngier, prof. ucz. kieruje programem badania biedronek i ich pasożytów w Armenii, które to badania mają być rozszerzone na cały Kaukaz. Wykłady które na Wydziale Biologii wygłosił prof. Romanowski spotkały się z dużym zainteresowaniem, gdyż pokazywały społecznie ważne programy badawcze, w których mogliby pracować absolwenci biologii w Armenii. Równie ważne były dyskusje z pracownikami Wydziału Biologii, Dziekanem Marine dr Astghik Ghazaryan, która niedawno wizytowała nasz Wydział. Kontakty te mają służyć dalszej wymianie studentów i wykładowców między naszymi wydziałami oraz rozwojowi badań fauny nie tylko Armenii, ale i całego Kaukazu. Właśnie badania fauny biedronek były celem kilkudniowego objazdu centralnej i wschodniej części Armenii, w trakcie którego uczestnicy kolekcjonowali biedronki w różnych biotopach. A tych niewielka Armenia ma oszałamiające spektrum. Armenia leży na południe od głównego grzbietu Kaukazu, obejmując łańcuch Małego Kaukazu. Najwyższy szczyt historycznej Armenii, pięciotysięczny wulkan – Ararat – leży w Turcji. Jego stożek wysoki na 4 tysiące metrów wyrasta z równiny ararackiej 30 kilometrów poza granicą Armenii i jest doskonale widoczny z liczącego milion mieszkańców Erewania. Na terytorium Armenii leży też inny wulkan, Aragac (3500 m) pod szczyt którego prowadzi asfaltowa droga z Erewania. Na suchej równinie ararackiej, na której zaczynało się właśnie gorące lato, temperatura sięgała 30 stopni, a w ciągu dwóch godzin można było wjechać samochodem pod szczyt Aragacu, gdzie nie stopniały jeszcze zeszłoroczne śniegi. Kilka dni po naszej wizycie na szczycie przyszła fala chłodów i opadów, a miejsca w których widzieliśmy kwitnące kwiaty pokryły się grubą warstwą nowego śniegu.  W czasie tego jednodniowego wyjazdu mieliśmy możliwość zbadania kilku zupełnie różnych środowisk: suchego stepu, bujnych lasów dębowych, suchych krzaczastych zarośli, bujnych łąk kwietnych typu alpejskiego i wysokich hal z miniaturową roślinnością. Szczególnie interesująca była flora i fauna biedronek wokół górskiego strumienia, płynącego w głębokim wąwozie.

W następnych dniach pojechaliśmy na wschód Armenii, badając głównie tereny półpustynne oraz lasy dębowe i obrzeża rzek płynących w głębokich wąwozach powstałych w wyniku ruchów tektonicznych. Ich pionowe, bazaltowe ściany mają do 200 m wysokości i są popularnym celem wypraw wspinaczy europejskich. Najdalej na wschód byliśmy w mieście Kafan, położonym w górskim wąwozie w pobliżu wielkiej kopalni molibdenu powodującej problemy ekologiczne. Z powodu konfliktu politycznego z Azerbajdżanem, niemożliwy był dojazd do Kafanu łatwą drogą wzdłuż rzeki Araks. Górska droga do Kafanu wiedzie koło klasztoru Tatew, w poprzek niezwykle stromej doliny rzeki Worotan. Wąska serpentyna,  złożona z samych zakrętów „na agrafkę”, po których w obie strony jadą cysterny i wielkie TIR-y z naczepami, opuszcza się kilkaset metrów po ścianie wąwozu, by na jego dnie, przejechać po „diabelskim moście” i  zacząć się wspinać na podobną ścianę  po drugiej stronie. Panie profesor (Marine i Astghik), które znaliśmy dotąd jako kompetentne uczone i ujmujące kobiety okazały się nieustraszonymi kierowcami wielkich SUV-ów, nie tracącymi pewności siebie i refleksu nawet w najtrudniejszych sytuacjach, gdy na przykład stromą drogę w dół opanowały nie reagujące na sygnały krowy, a za nami hamowała z trudem ogromna cysterna. Do klasztoru Tatew (X-XIII wiek) można też dojechać najdłuższą na świecie kolejką linową, której wagoniki przez ponad kilometr wiszą kilkaset metrów nad ziemią. Sam klasztor był też szeroko znanym uniwersytetem, w którym kształcili się kapłani i uczeni, tłumaczono księgi z greki, łaciny i arabskiego na ormiański i pisano iluminowane manuskrypty. Zwiedzaliśmy sale wykładowe z XII wieku i dom Rektora!. Podziw budzi ogromny, odpowiednio podwieszony słup, który jest bardzo czułym sejsmografem, zbudowanym w XIII wieku.

W drodze powrotnej penetrowaliśmy suche zarośla, górskie stepy i wilgotne doliny rzek, wszędzie znajdując nowe gatunki biedronek. Jeden z tych gatunków nie był dotąd stwierdzony nie tylko w Armenii, ale i na całym Kaukazie! Nocowaliśmy w górskim schronisku Hors, gdzie noc z nami spędził też Francuz, który samotnie idzie piechotą wzdłuż Jedwabnego Szlaku. W tym roku wiosną rozpoczął wędrówkę w Iranie, chce dojść do Stambułu. My ruszyliśmy stromą drogą przez górski grzbiet, pod którym stoi budynek karawanseraju z trzynastego wieku – taki ówczesny hotel dla podróżujących kupców i „garaż” dla ich zwierząt jucznych. Za grzbietem droga zjeżdża  do basenu wielkiego jeziora Sewan. Zapamiętaliśmy suche lasy, kamieniste, suche ugory i ogromne pola kwitnących chabrów na opuszczonych polach. Nocą wróciliśmy do Erewania, a następnego dnia jeszcze krótka wyprawa do wilgotnej górskiej doliny i nocny odlot do Polski. To tylko trzy godzinny lotu! Na pewno będziemy się starali rozwijać współpracę, nie tylko w ramach programu Erasmus, ale i innych programów naukowych.

Więcej zdjęć na https://www.facebook.com/wbns.uksw

Galeria


28 czerwca 2022